Kwietniowy „Wiersz Miesiąca” to utwór Kazimierza Wierzyńskiego pod tytułem „Zielono mam
w głowie”.
Kazimierz Wierzyński żył w latach 1894-1969, przyszedł na świat w Drohobyczu, zmarł na emigracji
w Londynie. Razem z Janem Lechoniem, Julianem Tuwimem, Antonim Słonimskim, Jarosławem Iwaszkiewiczem i Stanisławem Balińskim, tworzyli Skamander – najsłynniejszą formację literacką międzywojnia. Był przede wszystkim poetą, ale też prozaikiem, biografem Chopina, autorem esejów
i felietonów teatralnych oraz licznych, rozproszonych w czasopismach, szkiców i reportaży. W 1928 r. poeta otrzymał złoty medal w konkursie literackim IX Olimpiady za tom „Laur olimpijski”, w którym, nawiązując do antyku, po mistrzowsku ukazał portrety sportowców w akcji.
Przez pierwsze 25 lat życia Kazimierz Wierzyński był obywatelem austriackim, przez drugie 20 polskim, przez trzecie 15 amerykańskim. „Co mam napisać w paszporcie, w rubryce miejsce i kraj urodzenia? Traktat polityczno-historyczny?” – pytał gorzko w ”Pamiętniku poety”.
Twórczość międzywojenną rozpoczął zbiorem wierszy „Wiosna i wino”. Kolejny tomik „Wróble na dachu” z 1921 r. przynosi nieznaną dotąd w poezji polskiej wielką dawkę radości życia. Bohaterem tych wierszy jest młody człowiek żyjący wśród realiów współczesnej miejskiej cywilizacji, który obnosi po ulicach swoją radość życia, bunt przeciw rygorom i powadze świata. Nastrój radości przygasa w opublikowanym w 1923 r. tomie „Wielka Niedźwiedzica”; ton poezji staje się poważny, refleksyjny.
Podczas wojny Wierzyński wydaje pięć tomów ,m.in. „Ziemię-Wilczycę” i „Krzyże i miecze”. Staje się bardem walczącej Polski, towarzyszy żołnierzowi polskiemu w jego walce o prawo do ojczyzny
i ocalenie wartości europejskiego humanizmu. W okresie powojennym poeta przeżywa kryzys psychiczny, związany m.in. z utratą podczas wojny prawie całej rodziny. Niemoc twórczą przezwycięża pisząc „Życie Chopina”, a od początku lat pięćdziesiątych wydaje kolejne tomy wierszy. Są to m.in. typowo emigracyjne wybitne tomy „Korzec maku” z 1951 r. i „Siedem podków” z 1954 r.
Od wydania „Tkanki ziemi” w 1960 r. poeta zmienia swoją twórczość; rezygnuje z regularnego wiersza na rzecz wolnego i bez rymów. Ukazują się kolejne książki poetyckie, m.in.: „Kufer na plecach”, „Sen mara”, jak sam autor pisze – „ stają się one lekiem na emigracyjne doświadczenie wyobcowania, poczucie samotności i pustki”.
W 1964 r. Kazimierz Wierzyński opuszcza Amerykę, swoją posiadłość na Long Island i przenosi się do Europy, początkowo do Rzymu, później do Londynu, gdzie umiera w 1969 r. W 1978 r. jego prochy zostały sprowadzone do kraju.
Wiele utworów Kazimierza Wierzyńskiego opisuje narodowe nastroje i są to dzieła pełne troski
i zmartwień. W swoim dorobku twórczym ma również wiersze radosne i niosące nadzieję. Do takich
z pewnością należy tekst „Zielono mam w głowie”. Zarówno wzmianka o słońcu jak i metafora „dusza błękitna” odnoszą się do poetyckiej wizji pogodnego nieba. Sprzyjająca aura sprawia że, postrzegany świat staje się bezpieczny, spokojny i radosny. Kolor zielony – niewątpliwie – kojarzy nam się z wiosną. A wiosna to czas na odrodzenie, przypływ nowej energii, młodzieńczej radości i nadziei – i takich doznań i emocji wszystkim życzymy.