Żerom był obecny na kiermaszu świątecznym przed NOK-iem.
Czy musi spaść śnieg, aby było Boże Narodzenie? 😉
Matka Teresa z Kalkuty powiedziała słynne, proste, a zarazem przejmujące i pełne treści słowa: “Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce jest Boże Narodzenie”.
To przesłanie było wyjątkowo aktualne w niedzielę 13 grudnia, kończącego się 2015 roku. Przed Nałęczowskim Ośrodkiem Kultury, odbywał się tego dnia kiermasz bożonarodzeniowy. Od godziny 10.00. do 14.00. nieprzerwanie padał deszcz. Przyroda nie przygotowała śnieżnych, ani lodowych dekoracji. A jednak panował bożonarodzeniowy nastrój. Było wielu uśmiechniętych, życzliwie do siebie nastawionych ludzi. Wśród nich, nasza skromna reprezentacja, na stoisku Żeroma. Sprzedawaliśmy kalendarze. Mieliśmy też różne niespodzianki dla odwiedzających nas spacerowiczów – pachnące wakacjami sianko na stół wigilijny, kartki świąteczne, świeczki, karteczki do podpisywania prezentów. Spotkaliśmy tego dnia wielu miłych ludzi. Niektórzy z nich przyjechali do Nałęczowa z daleka – do sanatoriów. Odwiedziły nas również osoby w przeszłości związane z naszą szkołą – absolwenci (nawet sprzed pięćdziesięciu lat), byli pracownicy (w tym pan, który uczył w naszej szkole muzyki w latach siedemdziesiątych). To były bardzo ciekawe spotkania i cieszyliśmy się nimi. Wśród wszystkich osób, które kupiły nasz szkolny kalendarz – rozlosowaliśmy na koniec prezent: pakiet książek do czytania pod choinką. Szczęśliwą laureatką konkursu została pani Danuta Ogłoza. Warto było trochę zmarznąć i zmoknąć, by doświadczyć przedświątecznej życzliwości, która wyrażała się w prostych gestach. Chociażby w “wyczarowaniu” przez panią dyrektor NOKu – swetra i szalika dla naszej marznącej wolontariuszki. wych. Marzena Mitura